środa, 22 czerwca 2016

Powrót do Polski

25 sierpnia 2013. Gdańsk, Polska.
Obudziłem się, gdy podwozie samolotu dotknęło pasa lotniska. Czas najwyższy ruszyć swój ciężki tyłek. Po wyjściu z C-17, stwierdzam że coś tu za cicho. Z oddali widzę naszego dowódcę.
-Price, co jest?
-Zawieszenie broni! Pojutrze mecz między naszymi armiami, a Andrzej nasz napastnik, złamał sobie nogę na treningu. Mam nadzieję, że jesteś choć trochę dobry w nogę.
No i tu trafił w mój najczulszy punkt.
-Do tej ppry grałem tylko na obronie i dość słabo mi szło.
-Tu nie chodzi o wygraną! Nasi i Rosjanie mają po prostu odpocząć!
-Jak chcesz, tylko nie licz na jakiś dobry wynik.
-Pal to sześć! I tak nikt nie liczy nawet na 0:0.
Idę na nasze boisko. Szybko się przekonuję, że nasza drużyna została zebrana z właściwie wszystkich rodzajów wojsk. Jest Mikołaj, Eliza, Kinga no i oczywiście ja. Przed nimi ... O RZESZ TY! Chyba jedyny profesjonalista, Arek Milik. Pozostałych ni choroby nie znam. Szybki trening pokazuje mi jednak że z całej tej zbieraniny to ja, Milik i Mikołaj najlepiej gramy w ataku. Kinga z Elizą to typowe obrończynie. Z drugiej strony ruscy chyba są ustawieni na obronę, a to znaczy że będzie brutalnie. Kit, jakoś damy radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz