czwartek, 9 czerwca 2016

Pilot Lotnictwa

4 sierpnia 2013. Lotnisko wojskowe w Poznaniu.
Bitwa pod Kołobrzegiem była jedną z największych porażek Rosji, a my daliśmy do zrozumienia sztabowcom, że Polacy tak łatwo nie odpuszczają. Po powrocie, Asia wymogła na mnie żebym na jakiś czas wycofał się z pierwszej linii. Cóż ... nie mogłem jej odmówić. Po chwili namysłu, wiedząc że nie usiedzę na krześle w sztabie, postanowiłem się przenieść do lotnictwa. Od zawsze pasjonowałem się samolotami. Nawet potrafiłem latać myśliwcem Hawker Hurricane! Więc od razu wskoczyłem do Jeepa i pojechałem do Poznania, na lotnisko na którym stacjonował 1 Ochotniczy Pułk Lotnictwa Myśliwskiego Mikołaja Szalbierza.
-Sabro pieronie! Nie potrzebujesz przypadkiem pilota?
-Maszyn bardziej potrzebuję niż pilotów, ale dla ciebie zawszę wyciągnę jakiegoś Spitfire'a czy Hurricane'a.
-Nie gadaj tyle tylko pokaż mi maszynę.
Idziemy przez zatłoczone lotnisko, stoją tu nie tylko maszyny 1-wszej OPLM, ale także Piątego Skrzydła Myśliwskiego USAF! Co ciekawe, amerykańce latają na F-14 oraz F-16! A my na drugowojennych myśliwcach! W końcu podchodzimy do jednego z Spitfire'ów, nie byle jakiego! To Spitfire Vb asa myśliwskiego Jana Zumbacha!
-Żartujesz sobie? Mam latać w legendzie?
-Mam jeszcze Hurricane'a Urbanowicza jak ci się nie podoba.
-Dziękuję, postoję. BIORĘ TEGO! KIEDY MOGĘ STARTOWAĆ! - krzyczę podniecony.
-Hola, hola! Nie wiem nawet co potrafisz!
-Kopać cztery litery ruskim. Przecież mnie znasz.
-Nie na tyle dobrze.
-A idź pan ...
Naszą dyskusję przerywa krzyk od strony domku pilotów.
-Eskadra A, 1 OPLM start!
Trochę to nieoczekiwane no ale dobra ...
-Czego sterczysz jak ten kołek! To ty jesteś eskadra A! Jazda! Pokaż co potrafisz!
-Tak jest!
Wskakuję do kokpitu, silnik już pracuje. Przyrządy są prawie takie same jak w Hurricane, tylko silnik jest potężniejszy. Tuż po starcie wznosimy się na wysokość 5 tys metrów. Nad Wrześnią widać chmarę bombowców Tu-4.
-Czerwony 2, bierzemy na siebie myśliwce, Niebiescy atakujcie bombowce.
-Zrozumiałem - mówię do mikrofonu, po czym rozpoczynam nurkowanie na Tu-4. Siła pędu wciska mnie w fotel. Kiedy samolot wypełnia mi celownik, naciskam spust działek. Widzę jak pociski dosłownie odrywają skrzydło bombowca.
Natychmiast wychodzę z nurkowania i ostro wznoszę się w górę, po czym ostrzeliwuję kolejnego Tu-4. W ciągu dwóch minut mój klucz zniszczył aż 6 bombowców! Cała reszta ucieka w popłochu. Nie myślałem że nasze Spitfire'y odniosą aż takie zwycięstwo psychologiczne! Po wylądowaniu no lotnisku podbiega do mnie Mikołaj.
-Ustrzeliłeś coś?
-Na początek dwa bombowce - widzę jak szczęka mu opada.
-No, no. Już myślałem że to ciebie ustrzelą, tak btw to poleciałeś w mundurze galowym.
-Że jak? - Spoglądam na siebie i ... o cholera rzeczywiście! Jak głupi poleciałem w najlepszym mundurze!
Cóż, liczy się to że dwóch dorwałem. Później poszedłem do warsztatu i pożyczyłem pęzel i farby. Namalowałem na swojej maszynie dwie małe flagi rosyjskie. Na gumę do żucia przykleiłem zdjęcie Asi, i poszedłem spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz