czwartek, 23 marca 2017

"A idź pan w ..."

O4 sierpień 2013. Tomaszów Mazowiecki, Polska.

-Niżej ten łeb świerzaku! Chcesz dostać kulkę?
-I tak zasrańcy mają przewagę!
-Nie chrzań, tylko zakładaj te ładunki.
Kule dosłownie świstały nam nad głowami, a my biegaliśmy od działka do działka, podkładając C4, po naszej stronie rzeki, nie mówiąc, o tym, że te fregaty grzały do nas ze wszystkiego.
-Hopper do cholery! Zasyp gnojków ogniem!
-Po za zasięgiem! Bliżej dział nie podprowadzę!
-A idź pan w ...
Wyciągam komunikator, ostatnio poprawiliśmy opancerzenie Enterprise i Normandii, ale cały czas zachodziła obawa, że nawet małokalibrowe pociski mogą przebić i ten pancerz.
-Adam do Enterprise! Potrzebujemy wsparcia ogniowego!
-Tu Kirk, możesz o nas zapomnieć, oberwaliśmy po Radomiem tak, że padło główne zasilanie i mamy drobny wyciek chłodzenia.
-Szlag by to, Shepard, co u ciebie?
-Porysowani, ale bez większych uszkodzeń
-To dawaj tutaj i zasyp gnojków ogniem
-Będę za parę minut
-NIE MAMY PARU MINUT!
Nagle pocisk trafia prosto w urządzenie, niech to szlag jasny! Odrzucam to co z niego zostało i osłaniam ogniem drużynę saperską z 23 batalionu 2 Dywizji Marines.
-Założone!
-Dobra, wycofać się! Jazda do tyłu!
Wracamy do ruin oczyszczalni przemysłowej i chowamy się we wszystkich dziurach, żeby tylko nie oberwać
-Wysadzać!
Jeden z wybuchów był o wiele za blisko mnie, ogłuszony spoglądam w prawo, gdzie powinna być ściana ... ale widzę tylko pustkę, no ładnie. Sprawdzam, czy nic mi się nie stało, nie widzę niczego poza porwanym mundurem. Jakaś sylwetka dobiega do mnie.
-Nic panu nie jest?
-CO? - pytam ledwo jeszcze słysząc
-Pytałam się czy nic panu nie je ... o w mordę jeża! A ty co tu robisz?!
Próbuję skojarzyć twarz, ale przez kurz nic właściwie nie widzę. Staram się doczytać naszywkę z imieniem.
-O kurza twarz. Weronika? Co cię tu przygnało?
-Wojska Obrony Terytorialnej, a co myślałeś? Że na tyłku będę siedzieć i nic nie robić?
-No nie ... padnij! - krzyczę i podrywam swój karabin maszynowy, widząc nadbiegających Rosjach. Mniej więcej w tym samym czasie otwieramy ogień, wszystkie sylwetki padają jak ścięte drzewa.
-Więc, Wojska Obrony Terytorialnej co?
-Cóż słysząc o sukcesach "legendarnej" 1 Dywizji Marines, nikt nie chciał być gorszy i postanowiliśmy się zabawić. - zagwizdała przywołując trzech ludzi - pomóżcie mi wyciągnąć kapitana.
Oczywiście zapomniałem o tym, że waląca ściana przygniotła mi nogi, ale ich nie uszkodziła, nie licząc kilku zadrapań i siniaków.
-Adam! - woła mnie Asia - Nic ci nie jest? A to kto?
-Porucznik Weronika Kowalska z WOTu
-Boże, nie poznałam cię.
-Asia? Chryste, ale wyrosłaś.
-KONTRATAK! - rozlega się okrzyk. W tym samym czasie nadleciała Normandia i celnym ogniem podpalili wszystkie fregaty, będąc trafionymi tylko raz. Do wieczora walki ustały, jako iż Dimitrij wyszedł z propozycją walk wyłącznie za dnia. Wiedząc, że będzie respektować swoje postanowienie zostawiłem tylko dwa bataliony 3 pułku Wojsk Obrony Terytorialnej na patrolach. Cała reszta udała się na odpoczynek

poniedziałek, 13 marca 2017

"Chyba mamy problem ..."

3 sierpień 2013. Tomaszów Mazowiecki, Polska
Całe miasto nasze, to jest to co lubię. Rosjanie wieją, jakby ich goniła cała armia amerykańska, a tak przynajmniej było do wczoraj. Odkąd przeszli za Pilicę, zaczęli się okopywać i zajęli strategicznie ważny most kolejowy, blokując nam możliwość przerzucenia 4 dywizji tureckich pod Warszawę. Moja jednostka wraz z Drugą Marines i 1 Pancerną mają przejąć inicjatywę na tym właśnie odcinku, problem w tym, że 13 Grupa Pancerna ruskich trzyma się koło przejazdu na Białobrzeskiej, więc nie możemy wykonać manewru oskrzydlającego i uderzyć od tyłu, trzeba przebijać się od frontu, szkopuł w tym, że ostatnio zaczęło się coś dziać na rzece, m.in. sprowadzono bowiem pogłębiarki. Czyżby szykowali się do czegoś większego?
-Kapitanie!
-Co się dzieje? - odrywam się od biurka i widzę pułkownika Wintersa z plikiem zdjęć w ręku.
-Lepiej spójrz na to - podaje mi jedno z nich. 
-A to co za szajs?
-Diabli ich wiedzą.
Na obrazie wyraźnie są widoczne trzy fregaty rakietowe ustawione w korycie rzeki. To by wyjaśniało pogłębiarki.
-Hopper, Ellie! Na górę! - krzyczę
-Co jest?
-Sama zobacz.
-3 fregaty projektu 937, co w tym dziwnego?
-A to, że zaparkowały w Pilicy.
-SAY WHAT?! Jaja sobie robisz?
-No właśnie nie!
-Mamy o wiele większy problem - mówi pochylony nad zdjęciami Alex.
Przypatruję się kilku jasnym owalnym kształtom.
-No i pięknie, cały mój plan zbombardowania ich szlag trafił, postawili p-lotki.
Nagle rozlega się alarm
-Co jest kurtka?
-Potwierdzenie wystrzelenia dwóch głowic nuklearnych z pokładu jednej z fregat sir!
-Kto tam dowodzi? Łączyć mnie z nim natychmiast! I sprawdzić nasz aparat!
-Nie uwierzy pan, kapitan Dmitrij Kożedub na linii.
-Kożedub, szto dzwoni?
-Dimitrij, ty skur... w d... j...! Odpaliłeś głowice!
-To niet my!
-A kto?!
-Nikagdom!
-KUUUUUURRRRR...!
-Mam coś - słyszę głos radiooperatora.
-A co dokładnie?
-Awaria anteny, ptak się zaplątał.
-NO BEZ JAJ!
-Waszyngton na linii!
No pięknie, czego oni chcą?
-Captain, what the hell is going on?! - jeszcze lepiej, sam prezydent Obama do mnie dzwoni.
-Small system malfunction, nothing bad, it's a false alarm, I repeat, false alarm.
-So, why Putin is saying the same thing?!
-Say what?!
-Vladimir here, as you know same thing occured on our side. - o rzesz, rozmawiam z samym Putinem! Chyba śnię.
-Check your antenna, there may be a bird in it.
-Checked already, nothing.
-So, your systems may got hacked.
-But who could do that?
-I think I know. Renegade Flight Officer, working for you or for himself.
-What's his name?
-James Wyatt.
-Well, I got to admit that he was on our side, but went rogue two weeks ago.
-Then you know who tried to break our peace talk.
-Thank you for your assistance, captain. I will remember that. - rozłącza się.
No pięknie, jeśli Wyatt nie padł od tej rakiety w Stanach, to na serio musi być pancernym draniem.
-Przygotować się do wymarszu! - z dala słychać głos generała Pattona.
-Po moim trupie, wystarczy, że raz nas wkopałeś!
-Ja tylko przekazuję rozkaz "Eisiego", ruszacie na Most Żelazny
O w mordę.




Trailer Marzec 2017

Mała zapowiedź kolejnych kilku części, będzie ciekawie :-)
-------------------------------------------------------------------

"Kule dosłownie świstały nam nad głowami, a my biegaliśmy podkładając materiały wybuchowe po naszej stronie rzeki, nie wspominając o tym, że byliśmy pod ciągłym ostrzałem fregat
-Hopper do cholery, zasyp gnojków ogniem!
-Poza zasięgiem! Bliżej dział nie podprowadzę!
-A idź pan w p....!
----------------------------------------------------------------
"-Możesz mi powiedzieć co się do k... nędzy wyprawia? Kac mnie męczy od kilku dni!
-Taki mały wypadeczek.
-Adam, mały wypadeczek to ja miałem z żoną 5 lat temu w czołgu, dwójka dzieci z tego była! A WYŚCIE K... GREGOREGO SCHLALI!
-Oj tam, przynajmniej mamy spokój"
-----------------------------------------------------------
"-Dawaj tego kebaba, Charge or die! - rzucam w eter
-No way I'm going to go there!
-I said charge goddamnit! Co za uparty skurczybyk, wywołaj linię Pilicy.
-Tu Niebieska, czego chcesz?
-Atakować, zwieją przy pierwszym wystrzale. Zaufajcie mi
-Zwariowałeś chyba
-Nope, na sto procent uciekną."
-----------------------------------------------------------------
Postanowiłem dawkować wam te części które mam, a mam ich aż 10. I 11 w przygotowaniu. Resztę rozłożę na kwiecień i maj

niedziela, 12 marca 2017

"By cię szlag Kielski"

1 sierpień 2013. Tomaszów Mazowieckim, Polska.
-Oskarżona Tomczak, proszę stać. Czy przyznaje się pani ...
-Stać! Mam ważne dowody!
Ledwo co zdążyliśmy, gdyby ten cholerny Jeep Corspy nie odmówił posłuszeństwa na środku skrzyżowania, pewnie bylibyśmy na czas.
-A pan to kto?
-Kapitan Adam Kielski również Agent Specjalny NCIS.
-Dlaczego zakłóca pan rozprawę?
-Właśnie dostałem przesyłkę z Norfolk od agenta Gibbsa.
-Admirale Chegwiden, protestuję, to nie wniesie nic do sprawy.
-Admirale Shane, wiem, że jesteśmy równi rangą, ale dowody to dowody. Kapitanie, co zawiera ta paczka?
-Nagrania rozmów z komandorem-porucznikiem Alexem Hopperem, w których to oskarżyciel grozi zemstą.
-Bullshit! Na nikim się nie mszczę!
-To jak wyjaśnisz to, że Hopper porzucił twoją córkę co?!
-To nie twoja sprawa gówniarzu!
-Admirale Shane! Kapitan uratował nam tyłek w najważnieszej operacji! Trochę przyzwoitości do k.. nędzy!
-Jeszcze czego.
-Mam tego dość, proszę podać tą paczkę, rozprawa zostaje odroczona do czasu przejrzenia dowodów, powinno to zająć pół godziny. Rozjeść się!
Wychodzę z budynku sądu rejonowego, który jakimś cudem wyszedł bez szwanku z pierwszego bombardowania, na zewnątrz zastaję naszą ekipę, czyli Alexa, Corspę, Asię i Kingę.
-No i co?
-Nic, chyba udupiłem admirałka.
W tej chwli Alex spostrzegł wychodzącą Elizę.
-Ellie!
-Boże, Alex, co ty tu robisz?
-Zostawmy tych gołąbków, Hoppie, dzwoń jak się zacznie.
-Załatwione.
Poszliśmy się przejść, Corspa się rozgadała, podobnie jak dziewczyny, a ja się zastanawiałem "co ja tu u licha robię", a przynajmniej dopóki nie zeszli na tematy intymne,
-Koniec tego dobrego, wracamy ekipo.
-Uuuuu, ktoś tu jest wrażliwy - śmieje się Corspa
-No nie ... serio, podejrzewacie mnie o coś takiego?
W tym momencie mój telefon zawibrował, dostałem wiadomość.
"Wracajcie, zaraz się zacznie"
-Wracamy, rozprawa za chwilę.
Znowu ledwo co docieramy, całe szczęście spóźnienie wyniosło ledwo pół minuty
-Postanowieniem Sądu Wojennego Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, kapitan Eliza Tomczak zostaje oczyszczona z zarzutów o fraternizację, natomiast przeciwko admirałowi Shanowi zostaje wszczęte postępowanie o fałszowanie dowodów, obrazę oficera na służbie, oraz obrazę agenta federalnego. Zamykam rozprawę.
-By cię szlag trafił Kielski
-Też pana kocham - gdybym tylko mógł zrobić zdjęcie jego miny.
Po wyjściu z sali zagadał mnie prowadzący rozprawę J.J Chegwiden.
-Skąd żeś wytrzasnął tajny raport CIA z podsłuchu co?
-Pamięta pan Claytona Webba?
-Pewnie, nieźle zalazł nam za skórę.
-Właśnie od niego, Gibbs nieco go przycisnął i dostaliśmy odpowiednie nagrania i papiery.
-Ehhh, co ja bym dał za takiego oficera u nas.
-Nic z tego, Polska sama się nie wyzwoli.
-Trudno, może po wojnie się spotkamy.
-Mam taką nadzieję.
Wychodzę na ulicę i podchodzę do naszej ekipy. Niespodziewanie Alex zaczyna swoją niespodziankę.
-Zbyt długo zwlekałem Ellie -klęka i wyciąga pudełko.
-Boże, Hopper ... ty chyba nie ...
-Kapitan Ellie Tomczak, czy zostaniesz moją żoną?
-A CO TO ZA PYTANIE?! OCZYWIŚCIE ŻE TAK!
W tym momencie przelatuje nad nami klucz P-51 oraz F-14.
-Nie przesadzasz?
-A skądże, wracajmy już.
Po powrocie do domu położyliśmy się spać.
-Adam? - zagadnęła mnie Asia.
-Co?
-Pamiętasz jak mi się oświadczyłeś?
No i co teraz powiedzieć? Wersję którą pamiętam, czy raczej tą którą widziałem na nagraniu treningu z Fort Benning?
-Oryginalniej się nie dało.
-Ale żeby przed Eisenhowerem? - czyli opcja druga.
-Opłaciło się. - moja ukochana tylko się roześmiała.
-Kocham cię
-Ja ciebie też

środa, 1 marca 2017

Początek końca

28 czerwca 2013. Tomaszów Mazowiecki, Polska.
-Easy company! Move right! Give 'em covering fire!
-Hopper! Wal po lesie ze wszyskiego! Druga musi się przebić!
Po małym opóźnieniu 2 Dywizja Marines nareszcie dotarła do nas od drogi S8, problem w tym, że pomimo posiadania całej 101 Dywizji Spadochronowej i połowy 82, nadal formalnie byliśmy okrążeni, nawet z "korytarzem" wybitym przez amerykańską 6 Pancerną. Czołgiści zepchnęli ruskich do ulicy Szczęśliwej, jednak "dojazdówka" do S8, która była w miarę bezpieczna, czyli Spalska była nadal obsadzona przez wroga. Gdyby jednak udało się wyprowadzić potrójny atak, wyszlibyśmy z okrążenia. Dlaczego aż potrójny? Otóż 1 Pancerna miałaby uderzyć z Nowowejskiej, spychając Rosjan pod lufy "Orłów". Osiemdziesiąta druga obsadziła Wolbórkę, luzując 3 moje kompanie. Siłami mojej dywizji i 6 Pancernej, przy wsparciu ataku od tyłu przez Drugą Marines, zniszczylibyśmy przynajmniej jedną wrogą dywizję.
-Nożni do reszty, spuścić psy, powtarzam, spuścić psy! - oznaczało to początek ataku.
-Tu Druga, nie ma wała, ich jest pierdyliard
-Go ahead! Make my day! - włącza się moja niespodzianka, czyli nalot Szalbierza.
-I to rozumiem!
-Tu Orły, sprawa załatwiona - odetchnąłem z ulgą, przynajmniej wyszliśmy z okrążenia.
-Orły, wesprzeć osiem-dwa. Pancerni do nas
-Zrozumiano
Biegnę i strzelam na oślep po budynkach, z racji przewagi liczebnej wroga, zamieniłem swój wierny M4A1 na lekki karabin maszynowy M249. W końcu, koło stacji kolejowej napotykamy wiejących Rosjan. Ci zszokowani, z początku próbują podjąć walkę, nawet dokładają kolejne trafienie z moją rękę. Pal to sześć, kiedy spostrzegli przewagę po naszej stronie, prawie natychmiast się poddali.
Droga do S8 stoi otworem, nic nie może nas powstrzymać przed dotarciem do Warszawy, no chyba że ....
-Cześć przystojniaku! - aż podskakuję.
-Samantha? A co ty tu robisz?
-Marynarka nie ma co robić, bo 38 Dywizja Piechoty zajęła Sankt Petersburg, a Iowa, Texas, Kościuszko i Enterprise zablokowali Cieśniny Duńskie.
-Chwila moment, TEN Enterprise?
-Dokładnie, CVN-65
No to ładnie, rozwałka na morzu, a Ellie na lądzie, chyba czas ruszyć stare kontakty. To co Shane wyprawia jest poprostu przegięciem, ja tego tak nie zostawię, nadszedł czas zemsty