czwartek, 9 czerwca 2016

Eskorta

Na samym początku chciałbym przeprosić za dwudniową przerwę w pisaniu, złożyły się na nią : test z matmy i awaria zasilacza od routera. Mam nadzieję że nie jesteście aż tak bardzo na mnie źli :) ~Adam.
-----------------------------------------------------------------
6 sierpnia 2013. Lotnisko w Poznaniu, Polska.

Po wczorajszym locie długo nie mogłem zasnąć. Straciłem wtedy swojego bocznego. Długo spadał w płomieniach do ziemi ... pal to sześć! Trzeba żyć dalej!
-Adam! Dzisiaj nie atakujesz bombowców.
-A co? Atak na cele naziemne?
-Eskorta bombowców B-17.
Zdębiałem. B-17?! Z muzeów je wyciągnęli czy jak?!
-Zwariowałeś?
-Wcale nie! I mam coś dla ciebie. Idź do swojego hangaru.
No i poszedłem ... o mało na zawał nie padłem gdy zamiast Spitfire'a stał tam P-51 D-5! Dobra zwrotność, no i oczywiście sześć karabinów M2 Browning kalibru 12.7mm. Maszyna do zadawania bólu!
-Skąd ty go ...
-Lepiej nie pytaj, kosztował mnie trochę więc bądź łaskaw i go nie rozbij!
-Ma się rozumie! Masz dużą whisky po wojnie! - wskakuję do kabiny i odpalam silnik. Tego dźwięku silnika nigdy nie zapomnę! Wytaczam się na pas startowy, jeszcze ostatnie spojrzenie na stery i pełny ... cholerą nie w tę stronę! Przyzwyczaiłem się do układu sterowania Spitfire'a... no trudno, przesuwam przepustnicę do przodu i nabieram prędkości. Po starcie obieram kurs na formację bombowców. Już z daleka widzę że atakują ją MiGi 19 oraz ... jeden MiG-21! Czyli jest Kożedub! Tym razem się tak łatwo nie wymknie! Nurkuję i puszczam serię w jego samolot, od razu zaczyna dymić z silnika, a on natychmiast odrywa się i rozpoczyna ucieczkę. O nie! Nie tym razem frajerze! Puszczam się w pogoń. Mimo ewidentnie uszkodzonego silnika MiG pruje z dużą szybkością, jeszcze jedna desperacka seria ... niestety wszystkie pociski już nie trafiają, gdyż wyrwał się poza zasięg strzału. Gotując się w środku z wściekłości wracam na lotnisko. Bombowce przejmuje Piąte Skrzydło Myśliwskie. Po lądowaniu idę do biura dowódcy, czyli Mikołaja.
-Zgadnij kogo spotkałem.
-Putina?
-Ha ha ha. MiG-21, mówi ci to coś?
-Kożedub? To nie możliwe! Zestrzeliłeś go?
-A skąd! Dostał po silniku i zwiał!
-Czyli narazie 2-0 w naszej rywalizacji.
-Na to wygląda.
W tym dniu już więcej lotów nie wykonywałem. Idąc odpocząć ... spotykam Corspę!
-A ciebie co tutaj przywiało?!
-Jakbyś nie wiedział, to Andorianie są urodzonymi pilotami!
-Trzymaj się ode mnie z daleka, bo przypieprzę!
-Byle nie w powietrzu!
Wkurzyła mnie jak diabli ... trudno jakoś przeżyję. Myślałem że będę się z nią kłócić nawet w powietrzu. Jednak to co się miało okazać później pod Warszawą, przerosło oczekiwania wszystkich



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz