niedziela, 1 maja 2016

Przygotowania

23 czerwca 2012 roku, Miami, Floryda
W mordę jeża ... jak mam spędzić tu najbliższe lata, to chyba mnie te komary żywcem zeżrą. Przynajmniej jest ciepło mam domek na plaży no i nie jestem sam. Nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.
-Ciekawe, co się teraz dzieje w Polsce?
-Nie wiem Lizzie (tak nazywaliśmy Elizę od czasu pobytu w Stanach, żaden urzędnik niebył w stanie wymówić jej imienia, więc zwrócił się do niej Lizzie ... no i tak już zostało) - wtem, jak ktoś nie trzaśnie drzwiami na 100% nie mogła być to Asia.
-Kto mi się do jasnej cholery pałęta po mieszkaniu?!
-Ty cholerny AB noobie byś się zamknął!-tylko jedna osoba zwracała się do mnie w ten właśnie sposób, Mikołaj Szalbierz ... cholera myślałem że zginął ...
-Zmieniłbyś gadkę wreszcie, a tak przy okazji to kiedy przyjechałeś?
-Jakieś 2 dni temu, Polski właściwie już nie ma, Niemcy, Amerykanie i Andorianie trzymają się na niemiecko-polskiej granicy, ale i tak mam bombę.
-Tylko się nie rozerwij - zażartowałem.
-Siedź cicho i słuchaj tego - mówiąc to, wyjął gazetę i zaczął czytać - "Dnia 23 czerwca 2012r. Rząd Stanów Zjednoczonych rozpoczyna formowanie jednostek Wojska Polskiego, minimalny wiek - 18 lat". Jak chciałbyś wiedzieć ja jutro idę do lotnictwa.
-Tiaaa, do bitki zawsze byłeś pierwszy
-A ty co? Będziesz siedział na tyłach?
-Do pioruna, muszę to przedyskutować przemyśleć ...
-A idź pan ... CZY TO TRANS AM Z 77-EGO?! - Krzyczy zaskoczony co mi rząd USA sprezentował.
-A co myślałeś, że jakimś tanim kompaktem jeździć będę?
-Dobra dobra, masz jakieś wolne łóżko? Padam z nóg.
-Jasne, pokój po prawo na samej górze ... -ledwo kończę zdanie a ten już na górze. Cóż ... muszę pogadać z ekipą, czyli zostali mi Kinga, Asia, Eliza i Andrzej. Z Asią może być trudniej, ale chyba dam sobie radę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz