czwartek, 21 lipca 2016

"Co do diabła?!"

5 września 2013. 25km na północny wschód od bazy w Gdańsku.
-Nudy, nudy, jeszcze raz nudy! Żeby to jeszcze było do czego postrzelać.
-Obyś nie wykrakał staruszku.
-Siedź cicho młoda i obserwuj.
Boże drogi, wkurzają mnie ci młodzi oficerowie. Znajdzie się taki jeden z drugim na okręcie wojennym i już myśli że wszystkie rozumy pozjadał ... Najgorsze że mają czasem trochę racji. Iowa i John Paul Jones ostrzeliwują Królewiec, więc zostaliśmy sami ... no nie zupełnie, o ile doliczyć jeszcze rozpoznanie myśliwców. A tak wystarczy jedna dobrze przymierzona rakieta czy torpeda i mogę się pożegnać z tym złomem. Wywiad ustalił że Rosjanie przywracają ... krążownik Aurora! Na początku padłem ze śmiechu. Aurora bowiem jest to relikt z przed I Wojny Światowej, bezużyteczny złom, ale, kiedy dostaliśmy informacje że montują na nim pociski przeciwokrętowe, zacząłem się niepokoić. Oby jeszcze nie zdążyli tego dokonać.
-Wrogi okręt, namiar 245! Odległość 12km, zbliża się z prędkością 18 węzłów. - Żadna jednostka tyle nie pływa! A już nie w takiej odległości! Oby to nie była ...
-TO AURORA! - W mordę ... no to będzie jazda!
-Ładuj Harpoony! Działo w gotowości! Celuj pod kadłub!
-Tak ich nie zatopisz durniu!
-Przymknij się Corspa! Wiem co robię! Aurora ma za gruby pancerz!
-TO RELIKT PRZESZŁOŚCI!
-Ale lepiej opancerzony od nas! Armata, ognia z przeciwpancernych pod ich kadłub!
-Tak jest!
Lekkie szarpnięcie i huk wstrząsają mostkiem. Od razu widać trafienie ... PROSTO W KOMIN!
-JAK CELOWAŁEŚ DURNIU! - Wrzeszczę do swojego ogniowego.
-Zeszła mi pod koniec namierzania! Następna będzie prosto na cel!
W tym czasie krążownik zdołał się ustawić burtą do nas. Widzę jak jego działa powoli się odwracają.
-O w mordę ... WSZYSCY PADNIJ! - Ledwo zdążyłem krzyknąć, a wrogi okręt już wpakował w nas osiem pocisków odłamkowo-burzących.
-Meldować o uszkodzeniach!
-Przecieki na pokładzie 4 i 5, wyrzutnie torped zniszczone, uszkodzenia nadbudówki.
-Koniec tej zabawy, OGNIA Z HARPOONÓW! - wrzeszczę na cały głos.
-Pociski poszły!
Fart chciał, że trafiły one prosto w magazyny amunicyjne krążownika. Jednak zdążył on podpłynąć dość blisko. Wybuch wrogiego statku powalił mnie na ziemię. Do diabła, co oni mieli w tych magazynach?!
-Tu maszynownia, straciliśmy całą moc w turbinach! Nie wiem czy dam radę je naprawić.
-Szlag by to ... rób co w twojej mocy. Mamy łączność z naszymi?
-Ni choroby.
Szit, szit, szit! Prawie bezbronni, pozbawieni prędkości i na dodatek bez łączności. Będzie krucho.

1 komentarz:

  1. OJojojojoj, ciężko będzie. Walka trwa, Corspa nawala, Adam sie wkurza, się dzieje!
    Dłuższe rozdziały, a rzadziej jest lepiej, niż takie krótkie, bo czuję niedosyt :(

    OdpowiedzUsuń