czwartek, 14 września 2017

Zakulisowe ciekawostki z początków serii

Nie mogę zasnąć cholera jasna, no dobra, to zamiast leżenia i zbijania bąków napiszę coś produktywnego :) A mianowicie ciekawostki z początków serii.

  1. W pierwszym zamyśle Corspa i Adam mieli być w dość ostrym konflikcie przez niemalże całą wojnę, aż do ostatniego dnia, kiedy to Corspa miała opowiedzieć Adamowi swoją historię zgwałcenia na pierwszej wizycie na Ziemii. Zresztą to widać w początkowych postach, później pomysł jakoś upadł.
  2. Jak już pewnie wiecie lub nie, postać Asi jest wzorowana na jej rzeczywistym odpowiedniku, choć nie o takiej historii jak tutaj. Nie będę się rozpisywał, po prostu, dostałem kosza i tyle, widać to zresztą gdzieś po postach z lipca/sierpnia 2016 roku, kiedy to postać Asi spadła na drugi plan. Nie powiem nie, ciężko mi teraz trochę to pisać, no ale dobrniemy jakoś do końca.
  3. Orginalnie 1 Dywizja Marines w której służą nasi bohaterowie miała być nazwana "Young Marines" od młodego wieku bohaterów, ponieważ wpadłem na pomysł tej książki będąc gdzieś w 2 klasie gimnazjum, wszyscy bohaterowie mieli mieć około 16-17 lat. Szlag to trafił po awarii laptopa
  4. Na początku, Dywizja nie miała mieć kompanii tylko "Szwadrony", były one podzielone w prosty sposób : A - Młodziki 16-17 lat (Szwadron naszych bohaterów) B-Nieco starsi 18-20, C -ŁO PANIE JEZU, STARE DZIADY! 20-24, D - Matko święta! Belzebuby! 24-30, no i szwadron E - czyli wsparcie pancerne.
  5. Kiedy jeszcze pisałem "very first beta", na moim starym laptopie, nigdy nie wpadłem na ostre rozwinięcie całej historii. Może to i lepiej że szlag trafił tą wersję?
  6. Asia miała zginąć i basta! Nie łatwo było przekonać mnie do zmiany zdania, lecz pierwowzór zagroził mi opuszczeniem czytania dalszych części. No cóż, po takim szantażu długo nie miałem zakończenia, lecz wspólnymi siłami doszliśmy jakoś do kompromisu
  7. Tak, Adam miał być "Uniwersalnym Żołnierzem" służącym w różnych siłach zbrojnych.
  8. Bez mojego kochanego I Liceum nie powstało by wiele postaci. Ba, niektóre pierwowzory nawet o swoim istnieniu nie wiedzą! A w planach mam jeszcze kilku, ale to już na kolejne książki.
  9. Na książkę wpadłem dopiero po napisaniu opowiadania "Pierwsza misja" na konkurs literacki, za który to tekst nie dostałem nawet wyróżnienia, po mimo tego iż był bardzo oryginalny. Mam nawet gdzieś jego kopię i jak teraz przeglądam ... o matko święta, interpunkcja po prostu leży, co ja się dziwię że tej nagrody nie było.
  10. Pierwowzór tej książki straciłem w dość zabawny sposób. Otóż grając sobie rekreacyjnie w jakąś grę, już nie pamiętam jaką, upuściłem na laptopa zszywacz, którym akurat zszywałem sobie karty pracy (cholera to strategia była?) I nagle komputer mi się zawiesił, a dysk zaczął wydawać dziwne dźwięki. No dobra, zrestartowałem go, lecz to nie pomogło. Miałem typowy "Oh shit face". Jeszcze jeden restart i dupa blada! Nic! Zaniosłem go do znajomego informatyka, który postawił diagnozę : zniszczony odczyt danych z dysku. Spytałem go o możliwość odzyskania danych, odpowiedź była negatywna. Oczywiście później na internecie znalazłem tonę poradników na ten temat, nie powiem, wściekłem się nieco. Ale zabawniejsze było to jak straciłem ekran po 2 tygodniach użytkowania. Lecz to już inna historia.
No to było by na razie na tyle, jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, to zapraszam do ich zadawania w komentarzach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz