środa, 10 października 2018

Na falach Marynarki. Cz.1

4 stycznia 2014. Pokład USS John Paul Jones, okolice Sewastopola, Morze Czarne.

-Bestio, raport, tylko bez żadnych szczegółów! Ostatnio mnie pół godziny maglowałeś pierdołami.
-Uszkodzenie jest całe szczęście tylko powierzchowne, skurkubańcy mieli rację żeby zamontować te dodatkowe płyty pancerza. Pęknięcia w naszym naprawimy w dwie, góra trzy godzinki.
-Maksymalna prędkość?
-Bez zmian.
-No i świetnie, bierz się za naprawy. - upijam łyk kawy i ruszam przed siebie.
-Hopper - słyszę głos zza pleców.
-Co takiego - odwracam się.
-Mam jakieś złe przeczucia, to wszystko za łatwo idzie.
-Bez przesady John, mamy Polaków po swojej stronie, a jak się nauczyłem przez te ostatnie lata, oni są strasznie wyczuleni na punkcie Rosjan, więc ...
-No dobra ale dwie wojny ...
-Nie masz przypadkiem czegoś do roboty? No to jazda! - nie chcę się za bardzo wdawać w dyskusję, bo to się zaraz skończy bójką między nami, a nie dość że Bestia jest silniejszy, to jeszcze nie za bardzo lubi naród Ellie. Udaję się na mostek.
-Kapitan na mostku! - uśmiecham się pod nosem, pamiętam mojego dawnego sternika jako przestraszonego dzieciaka podczas tego ataku obcych w 2010 roku.
-Spocznij Ord, jak tam nasze zapasy?
-Od cholery amunicji, paliwo na 3/4 zbiorników.
-Świetnie - rzucam trzymany plik papierów na stolik obok mojego krzesła.
-Co, Raikes daje ci w kość?
-Żebyś wiedział, dostała dowództwo pancernika i już jej odbija. Duży może więcej ... jasne, tylko chyba zapomniała gdzie się szlifów dorobiła! Jak ty do diabła z nią wytrzymujesz?
-Ty chyba za mało wiesz o niej Alex.
-Pewnie tak, przecież to ty się z nią hajtnąłeś, nie ja.
-Spadaj!
Spokój na mostku burzy jednoczesny wystrzał z dział naszych dwóch pancerników. Pięknie ktoś oberwie, artylerzyści na Iowie i Missouri rzadko pudłują, a podczas tej wojny chyba jeszcze ani razu.
-Co się tam u licha dzieje?! - rzucam w mikrofon.
-Wsparcie ogniowe dla desantu
-Kto autoryzował?
-Kapitan Kielski, cholernie blisko naszych pozycji.
Najwyżej opór musiał być o wiele silniejszy niż się spodziewaliśmy. Nagle radar odzywa się ostrzegawczym piskiem, który do tej pory pamiętam.
-Co jest do kurwy nędzy?
-Nie wiem - odzywa się bosman za konsolą radaru. - coś się na moment pojawiło i nagle znikło
-Znowu go popsułeś?
-A skąd panie poruczni... tfu, kapitanie. Nie mogę się przyzwyczaić.
-Mniejsza o to. Ordy, myślisz o tym samym co ja?
-A żeby cię szlag trafił Hopper i powykręcał
-Oby nie ... zresztą, ostatnim razem mieliśmy trzy niszczyciele i jeden pancernik, a teraz ...
-400 okrętów desantowych, jednostki naziemne, lotniskowiec, 2 pancerniki, krążownik i 14 niszczycieli.
-Akurat tego potrzebowałem najmniej wiedzieć.
-Szkoda tyko że nie ma Nagaty.
-Daj spokój! Awansował, a Japonia jak zwykle się nie wtrąca do wojen, więc ... - radar po raz kolejny odzywa się, tym razem już bardziej przyjaznymi piskami.
-To nie możliwe.
-A jednak, ciekawe kogo przywiało, może te dwie polskie fregaty?
-Za daleko w tyle zostały, nie pierdziel.
-KAPITANIE NIE UWIERZY PAN! - biegnę do monitora.
-Co do kurwy ...
-Hopper, Hopper, dureń jak zawsze, myślałeś że ominę taką przyjemność po raz kolejny?
-Kapitan Nagata, a niech mnie wszyscy diabli. Ale Japonia nie jest w stanie wojny z Rosją!
-Nie aktualne informacje komandorze, nie dalej jak 2 tygodnie temu zestrzeliliśmy kilka bombowców nad Tokio. Cesarz się wkurwił, premier z resztą też i wypowiedzieliśmy im wojnę. A tak btw, od 2 dni "admirale Nagata"
-Nieźle, od wczoraj "kapitanie Hopper", zbyt wiele ominęło cię przez te 4 lata.
-I tak jestem wyższy rangą.
-Spierdalaj!
-Dobra dobra, pogadamy później. Załatwmy najpie... - na naszych oczach pojawia się dokładnie taka sama bańka jak przed 4 laty. - Znowu oni ... to już zaczyna się robić nudne.
-Nagata? To ty?! - włącza się Cora.
-Sierżant Raikes, jak miło. Alex dał ci dojść do mikrofonu?
-Kapitan Raikes żółtku! Pilnuj swojego nosa, bo moje czterystaszóstki zrobią z nim porządek.
-Ouch, nie strasz!
-Kurwa mać - wymyka mi się po polsku - dosyć pierdolenia. 
-Bynajmniej kotku - słyszę głos Ellie zza pleców, odwracam się i widzę jak jej źrenice się rozszerzają. - CO TO KURWA JEST?!
-Potem ci powiem. Nagata, gotów? Cora?
-Jak za starych dobrych czasów, czyż nie admirałku?
-Wtedy waszego niszczyciela szlag trafił.
-SPIERDALAJ! - włączam się w dyskusję. - Zasypać ich ołowiem! Nag, nie daj się tym razem trafić! Bo ci znowu Myoko pójdzie na dno. - w odpowiedzi dostaję tylko syrenę jego okrętu, tak jakby nadawał kodem Morse'a
-Też cię kocham.
-Nadlatują! Pełny ogień p-lot!
-Hopper, manewry unikowe! LECĄ PROSTO NA WAS! - jedno spojrzenie w górę i już wiem że mamy przesrane.
-Za późno Nagata! Spieprzaj stąd!
W tym momencie jeden z pocisków wlatuje przez dach do środka pomieszczenia.
-WSZYSCY SPIEPRZAĆ!
Czuję jak fala podmuchu wpycha mnie w głąb mostka, potem słyszę tylko huk i wszystko znika ... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz