czwartek, 11 października 2018

Na falach Marynarki. Cz. 2

Teoretycznie ten i poprzedni post powinny być napisane w języku angielskim, podobnie jak dialogi Jane Shepard, ale wtedy raczej mało kto by to zrozumiał. O ile poprzednie wstawki po angielsku idzie jeszcze od biedy ogarnąć, to tutaj już była by tragedia. Także taka mała informacja, druga sprawa, wierzcie lub nie, pozostał jeszcze 1 post do końca! 3 lata zajęło mi ukończenia całości, ale opłacało się ;)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kilkanaście minut później, mostek USS John Paul Jones, Morze Czarne.

-Alex! - słyszę wołanie jakby przez mgłę, powoli podnoszę powieki. -Kurwa mać, znowu mostek w strzępach, Shane mnie zatłucze! Raport taktyczny!
-Kaga płonie i ma cholernie spory przechył, Enterprise oberwał w rufę jednym pociskiem i też się pali. - przeraziłem się, jeśli pożar dotarłby do przedziału reaktorów .... - ale oba pożary wydają się być opanowane i żadnego większego zagrożenia nie ma. Zmasowanym ostrzałem zatopiliśmy okręt obcych, nawet nie mieli szans oddać drugiej salwy, szczególnie po pociskach z Iowy.
-Jesteś pewien że był tylko jeden?
-Japońce namierzyły tylko tego.
-Ostatnio były trzy.
-Zapominasz się Alex, cztery. No dobra, trzy w początkowej fazie, plus ten cośmy go z Missouri zatopili.
-Nie czepiaj się szczegółów, ster?
-Uszkodzony, połataliśmy ile się dało, ale i tak wymaga więcej napraw.
-Zapasowy działa?
-Ledwo ledwo.
-Dopłyniemy do obu lotniskowców?
-Na spokojnie.
-Brawo Ord, daj Nagatę
-Nagata, Hopper ty żyjesz?!
-Jak to powiedział mój przyjaciel "pierdyknęło ale nie zabiło"
-O Kadze tego raczej nie powiesz.
-Bez przesady, oryginalny John Paul Jones wyglądał tysiąc razy gorzej zanim poszedł na dno, nie pamiętasz?
-Ale jemu dowaliły te pieprzone kule!
-No już, spokojnie, skupmy się na uratowaniu obu okrętów.
-Masz rację, spory można odłożyć na później.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szlag, znowu mi krótka opowieść wyszła ... no nic, złączy się obie części razem, ale to już jak wrócę do domu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz