poniedziałek, 30 stycznia 2017

Nowy

17 września 2013. Miami, Floryda, USA
Musiałem chwilę osapnąć i przemyśleć ostatnie wydarzenia, ten przeskok frontu, domniemany wypadek Asi. Fart chciał, że akurat Jim Kirk i Anthony DiNozzo byli na przepustkach, i to u nas, ale jako iż nasz flociarz zadużył się po uszy w doktor Carol Marcus i powiadomił nas o swojej "niedyspozycji", ja i Tony musieliśmy sami wyskoczyć na miasto. Po wejściu do baru wyciągam dowód, jako że z wyglądu mam około 15 lat, a w rzeczywistości ...
-O rzesz w mordę ...
-Co jest?
-Spójrz na datę urodzenia
-26 maj 1995, nie rozumiem o co ci ...
-Ale ja urodziłem się w 1998! A nie w 1995!
-No to nieźle.
-Coś podać? - pyta nas barman.
-Dla mnie whisky, a dla ciebie Adam?
-Co? A, dla mnie coś o wiele słabszego, przecież prowadzę.
-Lech Ice Mojito?
-Może być, skąd w ogóle macie polskie piwo?
-Chodzą słuchy, że jest bardzo dobre, więc przed wojną zamówiliśmy kilkaset skrzynek.

Kilka godzin później
-Tony! Wyłaź już z tego kibla!
-Poczekaj ... jeszcze jeden ...
DiNozzo nieco przesadził z alkoholem, co skończyło się rzyganiem w toalecie. Poprosiłem barmana, żeby zrobił tzw. "wytrzeźwiałkę", czyli : 0.3l wina,  0.2l coli, 0.3l skoku z cytryny. Łatwo wcisnąłem kit agentowi, że niby to "napój bogów". No cóż, to już 10 min jak siedzi i wymiotuje.
-Dobra, jestem gotów.
-Jesteś pewien?
-O kur ... - niemalże widzę dym za nim, jak zwiewał do toalety.
-Ehhh ... co ja z tobą mam.
-Tym razem już na 100% jestem
Szybko sprawdzam czy nie widzę przypadkiem podwójne i czy mogę iść "nie zbaczając z kursu". Wsiadamy do mojego auta i wracamy do mnie. W pewnym momencie przejeżdżając koło jakiegoś ciemnego zaułka, zauważam ludzką sylwetkę, nagle obok niej pojawiają się 4 inne.
-Tony, patrz.
-O rzesz, dzwonię po niebieskich.
-I co? Przyjdą za 10-15 minut, a tymczasem gościu zginie.
-To co robimy?
-Nap...
Wysiadamy, sprawdzam swój pistolet. W tej samej chwili ta osoba zaczyna uciekać w naszą stronę, wtem rozlega się strzał i sylwetka upada.
-STAĆ! AGENT FEDERALNY!
Reszta zaczyna uciekać w popłochu, namierzam najbliższą osobę i oddaję kilka strzałów. Anthony kładzie trupem trzech kolejnych.
Podchodzę do prawdopodobnie rannej osoby ... o w mordę.
-Tony, mamy problem, dzwoń do Gibbsa.
-Że ja ... o cholera.
Była to kobieta ubrana w mundur marynarki wojennej, chyba nawet nie oberwała za mocno. Tylko drobne draśnięcie na ręce
-Słyszy mnie pani?
-T-tak.
-Co się stało?
-N-nie pamiętam. Dostałam list, żeby przyjść tutaj, bo innaczej zabiją Caroline, moją córkę.
-Szlag by to, dawaj tu tego gnojka.
-I tak wam nic nie powiem skurwysyny.
Wygadany typek, jak ja takich nienawidzę. Przyciskam więc nogą jego ranę.
-KURW..
-Gadaj gdzie jest dziecko!
-Pierdol się!
No nie, tego już za wiele. Wyciągam pistolet i strzelam mu w drugą nogę.
-JASNY GWINT! Oskarżę cię o nadużycie władzy.
-Tony, widziałeś coś?
-Nie.
-A pani?
-Też nie.
-Gadaj gdzie jest Caroline, bo ci jeszcze jaja odstrzelimy! - przejmuje inicjatywę agent.
-Dobra! Widzisz tamten samochód? Jest w bagażniku.
-DiNozzo, pilnuj drania.
-Idę z panem - mówi porucznik
-Nic z tego, zostaje...
-Samantha, mów mi Sam.
-Zostań z Tonym na wszelki wypadek.
-Nie, to jest moja córka!
-Jak chcesz.
Podchodząc do auta słyszymy rytmiczne uderzenia w metal.
-S.O.S, to na pewno ona. Sama ją tego uczyłam
-Caroline! Spokojnie, jestem Adam Kielski z NCIS. Zaraz cię wydostaniemy, musisz się tylko skulić i odsunąć od klapy.
-Dobrze.
Wycelowuję swój pistolet w zamek bagażnika i oddaję 2 strzały. Sam wyciąga przestraszoną dziewczynkę.
-Ufff ... było blisko, chwila, co tak tyka?
Zaglądam do środka.
-Osz ty w ... BOMBA!
Zaczynamy uciekać, lecz w tej samej chwili pojazd eksploduje, odrzucając nas o jakieś 5 metrów. Zamroczony spoglądam tam gdzie powinny być Samantha i Caroline, chyba nic im nie jest.
-Uhhh ... damage report Lt!
-Pierdyknęło, ale nie zabiło.
Na miejsce dojeżdżają właśnie policjanci, od razu chcą nas przesłuchać.
-Panowie, do k... nędzy! Dajcie kobicie spokój! Strzelano do niej, porwano jej córkę, samochód koło niej wyleciał w powietrze.
-A pan kim jest żeby mi rozkazywać co? Mam zamknąc pana za utrudnianie śledztwa?
-Agent Specjalny Adam Kielski, NCIS. No, przymknij mnie teraz.
-O rzesz ...
Nagle dostaję strzał w tył głowy.
-ZA CO? - odwracam się. Trzeba przyznać, Gibbs i Ziva są szybcy.
-Nie nadużywaj władzy.
-Ale w szczytnym celu.
-Aaa, to co innego. W każdym bądź razie, ty, Tony i Ziva jesteście odpowiedzialni za ochronę pani porucznik, sądzimy że to coś większego.
No poprostu świetnie ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz